Ta metafora ma dla mnie dwa znaczenia. Tak, żyjemy w tym ciele, które zostało nam dane na to życie. To od nas zależy, jak o nie zadbamy. Wiele osób chce wieść szczęśliwe i zdrowe życie; więc zwracają uwagę na to, co jedzą i piją, i biorą udział w zajęciach, aby zachować siłę i elastyczność. I dbają o wszystko, co nakładają na skórę i tak dalej.
Jak w przypadku wszystkiego, nie ma uniwersalnego podejścia dla wszystkich ludzi. To podróż trwająca całe życie w poszukiwaniu najlepszego sposobu dbania o swoje ciało. Musimy po prostu poeksperymentować. Ale ważne jest, aby wiedzieć, że mamy tylko jedną szansę! Nie możemy iść do sklepu i pokazać paragonu do wymiany; mówiąc, że chcemy nowego ciała, ponieważ stare jest uszkodzone. Właściwie można o tym myśleć jak o biznesie; jeśli służę mojemu ciału, moje ciało służy mi! Brzmi absolutnie prosto, prawda? W tej chwili fascynują mnie przypadki skrajnej otyłości lub wręcz przeciwnie, super chudości. Ci ludzie są na najlepszej drodze do odkrycia, że musimy uważać na to, co jemy i jak się poruszamy. Ten świat jest dla nich mylącym miejscem. Jak fast food może być zły, jeśli jest na każdym rogu ulicy? I dlaczego cola i lody są złe, skoro smakują tak dobrze? Ja też mam swoje zmagania; bycie szczęśliwym i zdrowym to duże zobowiązanie. Dzień po dniu muszę przypominać sobie, jaki jest mój zamiar i wybierać, jak jem, jak mówię, jak robię różne rzeczy i stosownie do tego zachowuję się wobec innych. Jeśli odwrócisz zdanie: „Twój dom to twoje ciało” może na początku nie będzie to miało sensu. Ale sposób, w jaki bierzemy odpowiedzialność i zobowiązujemy się do bycia szczęśliwym w swoim ciele, jest związany z naszą świadomością, w jaki sposób dbamy o środowisko, w którym żyjemy. Na przykład istnieją programy telewizyjne o ludziach, którzy gromadzą dobytek, dopóki ich domy się nie zapełnią ze śmieciami. I zazwyczaj okazuje się, że osoby te nie poradziły sobie w życiu z jakimś bólem, np. osobistą tragedią, albo są w jakiś sposób przygnębione. Wymaga to więc aktywnego zaangażowania: kiedy zdecydujemy się stworzyć nasz dom zgodnie z naszymi pomysłami i poczuć się bardziej komfortowo, możemy następnie zastosować ten sam pomysł do naszego ciała. Dbanie o drobne szczegóły może mieć w końcu duży wpływ. Uważam, że sprzątanie domu często jest dla mnie emocjonalnym oczyszczaniem. Pozbywam się starego kurzu, który osiadł na przedmiotach. I wyrzucam stare rzeczy, które reprezentują tylko wspomnienia i których tak naprawdę nie używam. Trzymałem te rzeczy tylko po to, by zachować stare wspomnienia. Usuwając je, zapraszam nową energię i aktualizuję swoje życie. Ponieważ życie nigdy nie dzieje się w przeszłości, toczy się teraz. Po wysprzątaniu i wyrzuceniu rzeczy mogę uporządkować rzeczy, które zostawiliśmy i nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, co nowego przyjdzie ☺ Możemy zastosować tę metaforę sprzątania domu do naszych relacji, do oczyszczania ciała itp.… Stwórz więc swoją przestrzeń, uporządkuj ją, a potem tylko bądź zaskoczony tym, co Twoje wysiłki stworzą na przyszłość. Bara z miłością
Uwagi
Dla Twojej wygody niektóre komentarze zostały automatycznie przetłumaczone na wybrany przez Ciebie język. Kliknij „POKAŻ ORYGINALNY TEKST” na automatycznie przetłumaczonych komentarzach, aby przeczytać oryginał.